RSS

Podróże z Maluchami – Wenezuela

Następnego dnia zostaliśmy zabrani z hostelu i wywiezieni do dżungli. Najpierw samochodem do malutkiej wioski w okolicy Tucupita, a tam prosto w ręce ekipy prowadzącej obóz nad Orinoko. Delta liczy aż 30 000 km2, więc choć obozowisk jest sporo, rzadko można natknąć się na innych turystów. Obozy wahają się od luksusowych, udających zdaje się, że wcale nie są w dżungli, aż po całkowicie prymitywne, bez dachu nad głową i bieżącej wody.

Wenezuela, Delta Orinoko - szałas hotelowy

Delta Orinoko, szałas hotelowy © Podróże z maluchami

My trafiliśmy gdzieś pośrodku, w standard jak dla nas idealny. Mieliśmy swój szałas, czyli drewnianą platformę na palach u brzegu rzeki, pokrytą strzechą z liści palmowych, za której całe wyposażenie służył materac szczelnie otulony moskitierą i dwa pieńki. Toalety i prysznice były wspólne, była też prowizoryczna kuchnia, w której serwowano posiłki i część „wypoczynkowa”, z pomostem, hamakami i minibarkiem.

Wenezuela, Delta Orinoko

Delta Orinoko © Podróże z maluchami

Wenezuela, Delta Orinoko

Delta Orinoko © Podróże z maluchami

Wenezuela, Delta Orinoko

Delta Orinoko © Podróże z maluchami

Pobyt w takim obozie to idealny sposób na poznanie regionu, szczególnie w przypadku podróży z dziećmi. Można bowiem dostosować do swoich potrzeb wypady w teren, wracając do obozu na obiad czy popołudniową drzemkę. Kąpiel w Orinoko, łowienie piranii z canoe, obserwowanie delfinów, wycieczki z przewodnikiem błotnistym lądem i wodą, by poznać faunę i florę delty, obserwowanie mieszkających wzdłuż rzeki Indian Warao, to tylko niektóre z licznych zajęć, na kórych upływały nam dni w obozie. Nawet bez tych wypadów kontakt z naturą był upajający. Rano budziły nas wrzaski małp, nad głową latały papugi i kolibry, a po obozie leniwie przechadzały się żółwie i niezliczone odmiany ptaków wodnych. Wieczorami szałas oświetlały mgławice świetlików. Z wężami i pająkami na szczęście nie mieliśmy przyjemności, a dzięki moskitierze szczelnie owiniętej wokół łóżka obyło się również bez spotkań pierwszego stopnia z owadami wszelkiej maści. Podróżowaliśmy w porze suchej, w czasie mosunów nie byłoby już tak różowo.

Wenezuela, Delta Orinoko - bar hotelowy

Delta Orinoko, bar hotelowy © Podróże z maluchami

Po trzech dniach z żalem opuszczaliśmy obóz. Kolejnym punktem programu były Andy. Nocnym autokarem w poprzek kraju do Barinas, a stamtąd busem, roztańczonymi drogami do Meridy, jednego z największym miast regionu, położonego na wysokości 1600 m npm. Na trasie, bardziej ekscytującej niż przejazd kolejką wysokogórską, przydały się szczelne woreczki, mokre chusteczki i zapasowe ubrania, czyli podstawowy (nie licząc prowiantu) ekwipunek podręczny podróżujących rodziców.

W Meridzie zatrzymaliśmy się w Posada Guamanchi, hostelu z klimatem i wyposażonymi w hamaki tarasami z widokiem na górujący nad miastem szczyt Pico Bolivar. Jedna z głównych atrakcji Meridy, najdłuższa w Ameryce Południowej kolejka linowa Teleferico, była niestety w remoncie. Na wysokości zadania stanęła natomiast Heladeria Coromoto, lodziarnia wpisana do Księgi Rekordów Guinnessa dzięki ponad 800 smakom lodów. Okazała się być wdzięcznym obiektem do fotografowania, bo na degustację lodów kalamarowych (nie mylić z karmelowymi) i hamburgerowych o burym kolorze jednak się nie skusiliśmy. Hitem kulinarnym okazały się natomiast obleasy, andruty przekładane karmelem i obsypane kolorową posypką. Poza tym, jeśli chodzi o wenezuelskie przysmaki, tak jak wszędzie indziej królowały placki kukurydziane, fasola i smażone w głębokim oleju bułki z żółtym serem i szynką. Pyszności…

Wenezuela, Jaji

Jaji © Podróże z maluchami

Merida to ładne miasto, po którym miło pospacerować i przysiąść w jednej z licznych knajpek na kawę. Jednak to przede wszystkim baza wypadowa w Andy. Trekking i wspinaczka w naszym wypadku nie wchodziły w grę, wybraliśmy się więc na jednodniową wycieczkę do miniaturowego andyjskiego miasteczka Jaji.

Podoba Ci się tekst? Bardzo się cieszymy! Daj znać innym, kliknij

Dodaj komentarz

Copyright © 2024 by Minitraper.pl
Blog oparty na Wordpress | Szablon na podstawie Engineering and Machinering